W jego "bondach" był i rozmach, i humor! Swietnie to grał i te Bondy nigdy sie nie nudzą! Roger - jesteś nr 1!
Najlepszy Bond, to fakt. Zaraz po nim Sean Connery
hahahha rozbawiłes mnie, chyba najgorszy!
w filmach z jego udziałem pojawia się za dużo kobiet. Jego zbyt liczne romanse psuły trochę wartość Bondów.
Zgadzam się jego bondy były najlepsze i w Live and let die nie wyglądał na 46