Roger MooreI

Roger George Moore

8,1
8 714 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Roger Moore

Najgorszy Bond

użytkownik usunięty

Fatalny: Brzydki i stary. Gdyby kobiety leciały na poczucie humoru to kabareciarze byliby najbardziej rozchwytywani na świecie

widać masz pojęcie o bondach (litości)

tr9453

No właśnie! Roger jest dla mnie nr 1!

Rooger Moor moim zdaniem był najlepszym bondem za jego poczucie humoru itp i tak jak na swoj wiek sie świetnie trzymał , potem Conery i Brosman.

dejwid90

Dokładnie :) Humor zamiast brutalnej siły Connerego ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
BlackShit

Craig jest dobrym bondem. Nie uważam, żeby był lepszy od Moore'a, o nie, ale bardzo pogłębił tą postać - Bond Craiga jest zimną i twardą maszyną do zabijania, ale tylko wtedy, kiedy M to widzi. Jak nie patrzy, to robi swoje - mści się . Leci to zdecydowanie w dobrym kierunku i mam nadzieje, że będzie mógł jeszcze pokazać, na co go stać.

dejwid90

Tak jest!

dejwid90

Dla mnie też najlepszy!

Twoim zdaniem pewnie ten mięśniak Craig jest najlepszym Bondem. Taaa on jest dopiero przystojny! Śmiać mi się chce. Moore był jednym z najlepszych wraz z Conerym i Brosmanem. Dla mnie seria skończyła się wraz z odejściem właśnie tych aktorów.

użytkownik usunięty
kompaktowa

Craiga przystojnym bym nie nazwała ;-) ale co kto lubi. A że kobiety nie lecą na poczucie humoru to już kompletna bzdura.

to była ironia...

użytkownik usunięty
kompaktowa

Ależ wiem! ;)

ok:)

Koleżanko, mamy bardzo podobne zdanie. Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
major_xx

Pozdrawiam!

kompaktowa

Kto to jest BrosMan????? A Craig jest świetnym Bondem i nie widze powodu, żeby Go obrażać tylko dlatego, że ktoś skrytykował Moore'a. Moore nie był Bondem, jakim opisał tę postać Fleming, był zbyt groteskowy i komiczny. Urodą też nie powalał, przynajmniej mnie. Brosnan był komiksowy i plastikowy, w dodatku Bondy z nim były słabe. Wybór Craiga był strzałem w 10, ten aktor ożywił podupadającą serię a Casino Royale i Skyfall są przez wielu uważane za jedne z najlepszych Bondów w historii.

Jeśli miałabym zrobić ranking aktorów, to Craig jest na pierwszym miejscu razem z Connerym.

PS dodam, że moim zdaniem Craig jest niesamowicie atrakcyjny - bardzo męski, twardy, skupiony na zadaniu, nie błaznuje bez sensu ale ma poczucie humoru, takie męskie, sarkastyczne, bardzo sexy.

Xenia_Frost

Błędy zdarzają się każdemu nawet Tobie... Go?? Craig awansował na Boga, że piszesz z dużej litery? Nikogo nie obrażam, wyrażam swoją opinię w reakcji na pierwszego posta, który swoją drogą był w tym samym tonie, co mój. Ciekawe, że przywaliłaś się akurat do mnie, jesteś jakąś psychofanką Craiga? Aktor jest moim zdaniem brzydki lub, jeśli aż tak Cię to słowo boli, nie jest przystojny, mam prawo do takiego zdania.
"Błaznowanie" wynikało nie z woli aktorów, którzy byli przed Craigiem, tylko z woli twórców filmu, więc nie widzę związku z ich aktorstwem. Przyznam, że zmiana konwencji filmów na bardziej poważną w nowych Bondach wychodzi filmom na plus, ale nie zmienia to faktu, że Craiga w roli Bonda nie mogę zdzierżyć. Tyle na temat.

kompaktowa

Na szczęście miliony widzów i setki krytyków nie tylko mogą zdzierżyć Craiga w roli Bonda ale także wypowiadaja się o nim w samych superlatywach. I słusznie. Jest rewelacyjny. Twoim zdaniem on jest brzydki, moim zdaniem bardzo atrakcyjny. A Moore nie podobał mi się nigdy. Ani jako facet ani jako Bond.
Czy każdy, kto uważa, że Craig jest świetnym Bondem i atrakcyjnym mężczyzną musi być psychofanem? To może ty jesteś psychofanką Moore'a?

I moim zdaniem w zestawiniu Moore - Craig, Craig jest o wiele lepszy. I jako Bond i jako aktor.
A co do "błaznowania", oczywiście wiem, że taki był zamysł tworców ale to nie było dobre, bo za daleko odbiegło od idei Fleminga. Dlatego dla mnie Bond Craiga jest wskrzeszeniem serii, ożywieniem jej a on sam odwala kawał dobrej roboty.

Pozdrawiam.

Xenia_Frost

Trzeba pamietać że Bond filmowy a Bond Iana Fleminga to zupełnie coś innego .To filmowcy zrobili z Bonda gadzeciarza i komika .I takiego Bonda chcieli właśnie ludzie oglądac .Próby pokazania ludzkiego Bonda ,,W Tajnej Słubie jej królewskiej Mości ,, czy ,,Licencji na Zabijanie ,, średnio przypadły fanom do gustu .Inaczej miała się rzecz z rewelacyjnym ,,Casino Royale ,, Natomiast w ,,Skyfall ,, masz już powrót Bonda do czasu Komiksu,Plastiku ,Błaznowania jak ty to uwżasz .I rewelacyjna gra Craiga tu nic nie zmieni .Bo on się wpisuje w ten trend .A film oczywiścię świetny ,mowa o ,,Skyfall ,, .

Xenia_Frost

TO PROWOKACJA ?

Xenia_Frost

No cóż, polecam to:http://www.youtube.com/watch?v=fe6-GG9FfmU.

Co ty gadasz? Roger Moore to jeden z najprzystojniejszych aktorów; utalentowany; do tego ze świetnym poczuciem humoru, które emanowało z jego Bonda czy Świętego.

Zmień okulary...

O sorry. Właśnie widzę, tego paszkwila w twoim avatarze. No jak takim bezguściem jesteś, to nie ma co się dziwić... Za to Craig jest "ładny i młody"? Pffffffffffffff....

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Bruce_Lee

racja Bond jest tylko jeden i na pewno nie jest nim Craig.

tr9453

Popieram w 100%

Daniel251

Pffff dziecko zobaczyło Craiga drętwego jak metalowy drąg i już oniemiało z wrażenia nie mając pojęcia o Bond'ach lepiej się nie wypowiadać jak dla mnie jeden z dwóch najlepszych Bond'ów razem z Connerym . Craig w ogóle nie nadaje się na Bonda , jeśli mają takie odsłony nakręcać to lepiej niech tego nie robią szkoda kasy .

XXXThunderballXXX

zgadzam się, że był najlepszy! Humor, klasa, lekkość, może i był starszy, ale nigdy nie był tępym osiłkiem, tylko właśnie agentem z klasą! zaraz po nim Brosnan :)

XXXThunderballXXX

Szczerze mówiąc nie mieści mi się w głowie, że ktoś po obejrzeniu Daniela Craiga w roli Bonda może stwierdzić, że jest on 'drętwym czy prymitywnym osiłkiem bez wdzięku i klasy' - SZOK! I potem niektórzy bezmyślnie powtarzają te bzdury.

On gra rządowego agenta specjalnego z licencją na zabijanie, więc kiedy jest w akcji, to zabija z zimna krwią i bez ogródek, nawet gołymi rekami - prawda. I TAK MA BYĆ.

Ale przecież w kontaktach z Mathisem, Leiterem, M, czy innymi kobietami jest zupełnie inny - owszem, nie jest wylewny, bo to prawdziwy FACET ale jest ujmujący, czarujący, opiekuńczy, dowcipny - wystarczy przytoczyć sceny miedzy Bondem a Vesper w pociągu - przecież ich rozmowa była wprost piękna, błyskotliwa, inteligentna, urocza, niby się przekomarzali a jednak coś tam iskrzyło, podobnie kiedy rozmawiali w taksówce i Bond jej powiedział, że teraz nazywa się Biusto Grande albo,że nie jest w jego typie, bo jest stanu wolnego, jest tam cała masa takich perełek. A to jak Bond pociesza Vesper w scenie pod prysznicem jest wręcz wzruszające, że taki samiec i zimny zabójca umie być taki czuły i wrażliwy.
Prymitywny i drętwy????? W ŻYCIU!

On jako pierwszy z Bondów traktuje kobiety z szacunkiem, nie klepie po tyłku i nie rzuca idiotycznych, seksistowskich i obraźliwych tekstów (Biusto Grande było urocze, przynajmniej nie poniżające, no trochę do tamtego 'starego' Bonda też musieli i pod tym względem nawiązać). Ma masę męskiego wdzięku i sex appealu.

Jako Bond jest godny zaufania i oddany sprawie, nie poddaje się i walczy do końca. Wie co to przyjaźń i lojalność.

Craig pokazuje u Bonda to, czego nie pokazali poprzedni odtwórcy: pot, krew, złość, ból, emocje - i to ma być drętwe? Przecież to pierwszy Bond, który ma charakter, jest ludzki a nie papierowo-komiksowy. Charakterologicznie, jako postać, jest taki, jak opisał go Fleming.

Jak dla Craig to idealny Bond.

Ale co kto lubi......

Xenia_Frost

Dodam jeszcze, że nie zgadzam się z tym, że Moore jest najgorszym Bondem. Najgorszy był Brosnan i jego fatalne filmy, z których tylko Goldeneye nadawał się do obejrzenia.
Moore'a lubię, choć na pewno był zbyt komiczny i zbyt miękki jak na Bonda.

Ja też za nim nie przepadałem. Za bardzo komiksowy ;-) wolałem Connerego który umiał być i dowcipny i jednocześnie twardy. Choć niektóre Moorowskie Bondy były fajne ale Sean jest the best !!! szczególnie w Dr.No,Nigdy nie mów nigdy więcej czy kultowym Goldfingerze.

Znakomity jako Bond, świetne poczucie humoru i gra aktorska, on jedyny się na Bonda nadawał.

Mówi to gość co ma Craiga w awatarze.Liczy się uroda czy gra aktorska i charakter?

użytkownik usunięty
Egzorcysta001

jprdl ludzie mialem wtedy 14 lat xD trochę inteligencji mi od tego czasu przybyło ale i tak uważam że Fleming na pewno nie byłby zadowolony z tego co zrobił z tą postacią Moore ;)

Skoro już podobno dorosłeś (cieszy nas to niezmiernie) to może podasz parę słów uzasadnienia?

Przynajmniej to Bond a nie pokurcz jak Craig- który z Bondem ma tyle wspolnego co disco-polo z muzyką poważną

bosky_2

Słuszne porównanie!

bosky_2

Akurat Craig jest obok Daltona najbardziej wiernym Bondem książkowemu pierwowzorowi (Może nawet pod względem charakteru najwierniejszym). Ja wolałbym gdyby zamiast Moore'a Bondem wybrany został na przykład Michael Caine albo Burt Reynolds (Nawet podobny był trochę do Connerego). Jemu nawet to zaproponowali ale uznał że Brytyjczyka nie powinien grać Amerykanin. W każdym razie fajnie by było żeby Connerowski styl był kontynuowany. Bond twardy ale umiejący śmiech-owo odpysknąć wrogowi. Moore taki raczej nie był i był w dodatku o 3 lata starszy od Seana.

Niestety zaraz po Lazenbym uważam Moore'a za najgorszego Bonda w historii. Dlatego jednym z moich ulubionych filmów z Bondem jest "Never say never again" bo Connery wyrównał nim liczbę swoich filmów o 007 i jest na równi z nim rekordzistą (wiem, wiem że "NSNA" nie jest oficjalną częścią cyklu ale mam to w d...).

Za parę lat liczę że ja zostanę wybrany do tej roli i obiecuje wam że idealnie postaram się połączyć fanów Seana i fanów Moore'a. Jak Bond nie może być czarny to niech zostanie Polakiem ;-)

Nie zgodzę się z tobą. Roger w roli Bonda odnalazł się niczym ryba w wodzie. Ma wielką charyzmę i to poczucie humoru...nadał całkiem nowy wymiar tej postaci. Może Sean Connery był przystojniejszy, ale Roger ma to coś w sobie. Osobiście mój ulubiony James Bond. Ilość filmów w jakich zagrał tą postać mówi sama za siebie.

Blacky_1982

tak jest!

użytkownik usunięty

Za to Craig to chodzący ideał wśród Bondów, co?

użytkownik usunięty

W odniesieniu do książek Roger ma bardzo mało wspólnego z Bondem. Moore był dobrym Bondem na swoje czasy bo dopasował sie do sytuacji jaka wtedy była. Craig jest bliżej tego książkowego Bonda- twardziel dla którego misja jest najważniejsza a nie drink który pije czy kobieta w łóżku

Dokładnie. Myślę że jakby Fleming dożył najbardziej polubiłby Daltona i Craiga jako Bondów. Dalton był podobny zarówno pod względem charakteru jak i wyglądu. Tylko blizny mu na policzku brakuje ;-).

Chyba sobie jaja robisz. Każdy Bond jest dobry na swój sposób. A jaki był twój pierwszy bond Casino Royale ?

użytkownik usunięty
Bond007_84

Goldeneye :) Choć generalnie najpierw obejrzałem filmy z Brosnanem potem 2 z Craigiem i sięgnąłem po książki. dopiero po ich przeczytaniu zabrałem sie za resztę filmów

żal cię komentować - przepraszam:(

tr9453

Jakoś się tak składa zwykle, że jeśli ktoś zaczyna od Bondów Brosnana czy Craiga to zwykle nie doceni wcześniejszych filmów i odtwórców jego postaci. Różnica pokoleń. Na tym portalu każdy nick powinien mieć w nawiasie wiek wypowiadającego się. Wtedy człowiek wiedziałby, że dyskusja nie ma sensu.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Rozumiem, że to pomyłka w druku i chodziło o napisanie "najlepszy..."

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones