Opis: Lucy i Joe mają problemy w małżeństwie, w wyniku których Joe wyprowadza się z domu. W powietrzu wisi widmo rozwodu, co niekorzystanie wpływa na ich dzieci: Travisa i Bailey. W tym samym czasie na biegunie północnym Świety Mikołaj przytłoczony współczesnym postrzeganiem świąt i swojej osoby traci chęć do pracy i zaczyna myśleć o emeryturze. Zatroskana o męża Pani Mikołajowa postanawia mu pomóc. W tym celu udaje się do Nowego Yorku, gdzie przypadkiem spotyka na swej drodze Joe.
Obejrzałam z dwóch powodów: ze względu na Grega Bryka i chęci znalezienia jakiegoś świątecznego mniej popularnego filmu.
Ocena: 5,5/9
Typowy niedzielny film, nie razi drętwym aktorstwem, nie bije po twarzy moralizmem, chwilami nawet śmieszy (Sparky na drzewie) i, co raczej nikogo nie zaskoczy, nie szokuje zakończeniem.
Dzięki za opis,spojrzałem na Twoje oceny i widzę,że bardzo krytycznie oceniasz świąteczne filmy...
Owszem, bo większość niestety jest mało udana, więc film z oceną 5.5 to zdecydowanie godna polecenia produkcja.
Właśnie obejrzałem na TV Puls,owszem mało znany film i aż się zdziwiłem że po tylu latach dopiero puścili go w tv.Bardzo fajne świąteczne kino,w sam raz na świąteczny okres.Do tego śliczna główna bohaterka,spodobała mi się już w serialu,Dwóch i pół,tam była jeszcze młodsza,ale tu też wyglądała bombowo ;).Co do oceny znacznie zaniżona tu na FW,powinna być wyższa.
Stary,już tyle lat temu ten film oglądałem,że już nawet go nie pamiętam.Zobacz która z nich występowała w,Dwóch i pół.To się dowiesz o którą mi chodziło ;)